Organizacja, która łączy i aktywizuje polską wieś

Krajowe Stowarzyszenie Sołtysów obchodzi w tym roku 25 lat swojej bogatej działalności. Jest związkiem organizacji pozarządowych skupiającym ponad 17 tysięcy liderów wsi. Służy wszystkim polskim sołtysom, wspiera społeczeństwo obywatelskie, działa na rzecz umocnienia demokracji samorządowej, podejmuje i popiera inicjatywy wpływające na rozwój obszarów wiejskich w Polsce.

Warto dzisiaj odnotować najbardziej charakterystyczne elementy bogatego dorobku KSS. Lata jego działalności wyznaczają etapy związane z prze-łomowymi momentami w historii III Rzeczypospolitej, łączące się z przemianami ustrojowymi czy wstąpieniem Polski do Unii Europejskiej. Wyznaczają je również wydarzenia ważne w życiu sołeckich stowarzyszeń inicjujące nowe kierunki czy formy aktywności.

Z potrzeby zaangażowania

Konieczność współdziałania sołtysów oraz potrzeby tej ważnej grupy stanowiącej spoiwo pomiędzy lokalnymi społecznościami a odradzającym się samorządem dostrzegł w 1990 r. senator Ireneusz Niewiarowski. Pierwszą powołaną z jego udziałem organizacją skupiającą sołtysów było zarejestrowane w 1992 roku Stowarzyszenie Społeczno-Kulturalne Sołtysów Województwa Konińskiego. Jego działalność stała się bodźcem do podejmowania podobnych inicjatyw w innych rejonach kraju. Po raz pierwszy w historii sołtysi – liderzy wsi zaczęli tworzyć swoje niezależne, apolityczne organizacje. 

– Stowarzyszenie to siła przebicia dla pojedynczego sołtysa, stowarzyszenie to organizacja, a z nią trzeba się liczyć – tak uzasadniał te działania w wywiadzie udzielonym wtedy tygodnikowi „Wspólnota” I. Niewiarowski.

Współdziałanie sołtysów inicjowała początkowo i wspierała grupa działaczy związanych z kręgami opozycji wiejskiej lat osiemdziesiątych. Ich aktywnością kierowało przekonanie, że powodzenie przemian ustrojowych wymaga pobudzania i spożytkowania aktywności obywatelskiej. Narzędziami w upowszechnieniu celów tworzonego ruchu stały się ogólnopolskie wydawnictwa, w tym ukazująca się od grudnia 1992 roku Gazeta Sołecka, a miejscem bezpośredniej wymiany poglądów na tematy nurtujące sołtysów i polską wieś stały się spotkania towarzyszące organizowanym od 1993 roku ogólnopolskim pielgrzymkom sołtysów i przedstawicieli środowisk wiejskich do Lichenia.

W maju 1994 roku w Licheniu koło Konina grupa osób reprezentujących siedem istniejących wtedy organizacji zainicjowała utworzenie Krajowego Stowarzyszenia Sołtysów, które zostało zarejestrowane w listopadzie jako związek organizacji pozarządowych. W ten sposób rozpoczęła się trwająca już ćwierć wieku działalność ogólnopolskiego ruchu nawiązującego do najlepszych polskich tradycji obywatelskiego zaangażowania. Stanowi on dziś reprezentatywne i silne forum liderów wsi, którego celem jest nie tylko wzmacnianie pozycji sołtysa i sołectw. Jego uczestnicy łączą swoje siły i doświadczenia swoich działaczy również po to, aby pomóc polskiej wsi. 

Solidarność w samorządności

Odrodzona w 1990 roku samorządność dawała szansę na rychłe odrobienie ponad półwiekowych zaniedbań w wielu dziedzinach życia społecznego oraz stworzenie fundamentów rozwoju lokalnego. Sołectwo i gmina to jest sól tego systemu, jego podstawa, bez której wszystko zawieszone jest w próżni – te słowa adresowane do wójtów i burmistrzów wypowiedział w 1995 roku do uczestników III licheńskiej pielgrzymki Piotr Folger, przewodniczący Komisji Legislacyjnej Krajowego Sejmiku Samorządu Terytorialnego. Wtedy jeszcze się podstaw tej samorządności uczyliśmy. Dotyczyło to wszystkich uczestników życia publicznego w Polsce. 

Sołtysi pilnie szkolili się, zaznajamiali z prawem samorządowym. Komunikowali się z przedstawicielami administracji państwowej, pozyskiwali informacje przydatne mieszkańcom wsi, rolnikom, zyskiwali kompetencje przydatne w pracy na rzecz najbliżej wspólnoty. Uczyli siebie i innych, jak należy lokalne sprawy brać w swoje ręce, gdy potrzeby są pilne, a możliwości ich zaspokojenia skromne. To m.in. dzięki  organizacjom sołtysów docierały na wieś informacje o źródłach pomocy finansowej niezbędnej w uruchomieniu lokalnych przedsięwzięć, to sami liderzy wsi coraz częściej stawali się ich inicjatorami. Oni pierwsi wiedzieli komu się dzieje krzywda na wsi, kto cierpi biedę. Interweniowali w konkretnych przypadkach, inicjowali pomoc sąsiedzką, ale też wskazywali możliwości organizowania się, inicjowania przedsięwzięć samopomocowych i sami je podejmowali. Działacze stowarzyszeń sołtysów w połowie lat 90. byli w gronie liderów powstających lokalnych organizacji charytatywnych, np. banków żywności, tworzyli kasy pożyczkowe, fundusze stypendialne wspierające na edukacyjnej drodze młodzież wiejską z niezamożnych rodzin. KSS dbało też o upowszechnienie dobrych wzorców działania na rzecz sołectw. Organizowało konkursy pokazujące dobre praktyki sołectw i premiujące ich najaktywniejszych liderów. W skali ogólnopolskiej niezwykle ważne i uwieńczone sukcesem były działania związane z upowszechnieniem wzajemności ubezpieczeniowej i reaktywowaniem Towarzystwa Ubezpieczeń Wzajemnych TUW. 

Krajowe Stowarzyszenie Sołtysów razem z współpracującymi z nim organizacjami stało się oknem na świat dla tysięcy wiejskich liderów. Inicjowało programy szkoleniowe dające również okazję do poznawania ludzi z innych stron kraju o podobnych zainteresowaniach i pasjach, do spotkań z politykami i naukowcami. Organizowało studyjne wyjazdy zagraniczne pokazujące jak funkcjonuje społeczeństwo obywatelskie w innych krajach. Promowało fundusze przedakcesyjne, uczyło, czym jest Unia Europejska. Podejmowało dyskusje na temat przyszłego w niej członkostwa. Pomagało rolnikom – największej wiejskiej grupie zawodowej – znaleźć się w nowej rzeczywistości. To uzasadniało m.in. mocne zaangażowanie KSS w tworzenie izb rolniczych.

O godność i autorytet sołtysa

– KSS jest inicjatywą, która może zmienić obraz wsi, ale nie tylko wsi – te prorocze z dzisiejszej perspektywy słowa wypowiedział w 1996 roku w Licheniu prof. Piotr Buczkowski, poseł i przewodniczący sejmowej Komisji Samorządu Terytorialnego. Był prawdziwym przyjacielem stowarzyszenia. Doradzał przy tworzeniu jego strategii, inicjował projekty ustawodawcze zmierzające do podniesienia rangi sołectwa i sołtysa. 

Potrzeba wzmocnienia autorytetu liderów wsi oraz wyposażenia ich w uprawnienia umożliwiające godne i rzetelne reprezentowanie wspólnoty wiejskiej w relacjach z samorządem gminnym i lokalnymi instytucjami była podnoszona od narodzin ruchu sołtysów. Dopiero przyjęte w 1996 r. przepisy poszerzały kompetencje jednostek pomocniczych gmin, dawały sołtysom uprawnienia do udziału w pracach organów gminy, wprowadzały zasady wynagradzania za pracę na rzecz sołectw.

Zdaję sobie (…) sprawę z połowiczności proponowanych aktualnie rozwiązań legislacyjnych. Jednakże, jak chciałbym sądzić, jest to pierwszy krok w kierunku upodmiotowienia tych najmniejszych wspólnot – komentował te rozwiązania w ówczesnej prasie prof. P. Buczkowski.

O tym, że miał rację przekonywały wnioski stowarzyszeń sołtysów wynikające z obserwacji funkcjonowania jednostek pomocniczych gminy. W 1997 r. KSS skierowało je do parlamentu. Domagano się w nich m.in.: zagwarantowania samodzielności prawnej sołectwa w sprawach przekazanych ustawowo lub na mocy statutu.

Któż nie rozumie, jak wielka powinna być rola sołtysów w społeczności wiejskiej? Sołtys to nie tylko przedstawiciel i organizator życia społecznego na wsi, ale jej rzecznik i obrońca. Jeżeli w dawnych wiekach należało do sołtysa wymierzanie sprawiedliwości, to dzisiaj, przy bardziej cywilizowanym porządku prawnym, na pewno przystoi nie tylko dobra znajomość prawa, ale i szczegółowych przepisów, ale i troska o to, aby ich przestrzegano. To słowa zaczerpnięte z listu kierowanego do liderów wsi przez Krajowego Duszpasterza Rolników, ks. bp. Romana Andrzejewskiego, który towarzyszył sołtysom w ich licheńskich spotkaniach i często włączał się w prowadzone przez nich dyskusje na tematy społeczne. Podkreślał, że fundamentem osobistego autorytetu sołtysa jest to, jakimi wartościami kieruje się on w codziennym działaniu, co jest tej aktywności etycznym kompasem. Często podkreślał, że realizacji ambitnych celów stowarzyszenia musi towarzyszyć chęć odnowy moralnej środowisk wiejskich. Nie unikał rozmów z sołtysami, rozmów na trudne tematy, m.in. dotyczące trudnego położenia materialnego znacznej części mieszkańców wsi czy gnębiących lokalne społeczności patologii. Uczył rozwagi w podejmowaniu decyzji o społecznym znaczeniu, wrażliwości i otwarcia na potrzeby innych ludzi. Przestrzegał przed wchodzeniem w konflikty oraz dążeniem do konfrontacji, uczył umiejętności formułowania własnych racji, podkreślał wartość dialogu.

Wsparcie dla reformy państwa

W swej długofalowej strategii pod koniec lat 90. XX w. KSS sformułowało wyraźne cele związane z realizacją II etapu reformy ustrojowej państwa oraz tworzeniem samorządowych powiatów i województw. Tym sposobem włączało się w związany z tymi kwestiami nurt debat, określając się zdecydowanie po stronie zwolenników rychłego wdrożenia odkładanych przez lata rozwiązań. 

W trakcie organizowanych przez KSS dyskusji na temat przyszłości polskiego samorządu ujawniały się zarówno wspólne cele, jak też różnice pomiędzy sołtysami a włodarzami gmin w pojmowaniu funkcji jednostek pomocniczych. Widoczne było to np. podczas konferencji sołtysów i środowisk wiejskich towa¬rzyszącej ogólnopolskiej pielgrzymce do Lichenia w 1998 roku. Na nurtujące sołtysów i samorządowców pytania odpowiadał wówczas współtwórca tej reformy prof. Michał Kulesza przekonując, że wprowadzane zmiany są po to, aby ludzie mieli większy wpływ na swoje życie w Polsce.

Działacze KSS słusznie przewidywali, że lokalne i regionalne stowarzyszenia powinny w kolejnych latach rozwijać swoją działalność stając się ważnym partnerem samorządu powiatowego i regionalnego. Legitymacją samego KSS w tym partnerstwie była szeroka aktywność na terenie kraju, uczestnictwo w najważniejszych inicjatywach i wydarzeniach o charakterze sa¬morządowym, odnoszenie sukcesów na polu demokratyzacji prawa i prawnego umacniania sołtysa, prowadzenie własnej działalności szkoleniowo-doradczej, umiejętność pozyskania wsparcia dla swej działalności, dobre kontakty z parlamentarzystami, wzmacnianie solidarności sołeckiej poprzez kilkuletnią tradycję spotkań środowiskowych, stały dynamiczny wzrost aktywności, sprawna organizacja działań stowarzyszenia oraz wykwalifikowana i doświadczona kadra.

Te atuty KSS niebawem okazały się niezwykle przydatne w obliczu poważnych konfliktów społecznych na wsi, a także wobec wysiłków związanych z przygotowaniami do akcesji unijnej. 

W stronę Unii Europejskiej

Środowiska skupione w KSS dobrze znały obawy i niepokoje towarzyszące przygotowaniom do członkostwa w UE. Odpowiadano na nie włączając się w różne przedsięwzięcia mające głównie na celu rzetelne informowanie o prowadzonych przez rząd negocjacjach, dyskutowanych zapisach traktatowych oraz działaniach podejmowanych w celu ochrony polskiej wsi przed skutkami przewidywanych transformacji. Edukowano, wyjaśniano, podejmowano współpracę szkoleniową z agendami rządowymi i organizacjami pozarządowymi, przygotowywano i kolportowano całe serie wydawnicze ,szczególnie w przededniu unijnego referendum. Nieoceniona w tej kampanii była Gazeta Sołecka.

Jednym z najpoważniejszych przedsięwzięć z udziałem KSS był cykl regionalnych konferencji pod hasłem „Polska wieś – europejskie wyzwania”, promujących „Pakt dla rolnictwa” zawierający m.in. wypracowany wcześniej przez rząd we współpracy ze związkami rolniczymi i organizacjami społecznymi działającymi na wsi projekt działań dostosowawczych i osłonowych łagodzących różnice społeczne oraz gospodarcze pomiędzy Polską a UE. Podsumowaniem cyklu była Krajowa Konferencja Sołtysów i Środowisk Wiejskich zorganizowana 26 maja 2001 roku w Licheniu. Obok merytorycznych dyskusji poświęconych zagadnieniom integracji z UE, w których uczestniczyli przedstawiciele administracji państwowej z premierem Jerzym Buzkiem, wydarzenie obfitowało w wystawy dorobku społeczeństwa obywatelskiego, a także prezentacje artystyczne, w których uczestniczyło kilkadziesiąt tysięcy osób. 11 listopada 2002 roku, m.in. za realizację tych konferencji, KSS otrzymało z rąk premiera Jerzego Buzka prestiżową nagrodę w konkursie „Pro Publico Bono” ustanowionym z okazji dziesięciolecia Odrodzenia Rzeczypospolitej.

Warto tu wymienić także „Debaty Wiejskie” organizowane przez KSS we współpracy z Przedstawicielstwem Komisji Europejskiej w Polsce, gdyż były one zalążkiem niezwykle pożytecznej współpracy trwającej do dziś. 13 czerwca 2004 r. w Licheniu KSS zachęcało Polaków do udziału w pierwszych wyborach do Parlamentu Europejskiego. 

W promocję integracji z UE z dużym powodzeniem włączały się stowarzyszenia regionalne sołtysów, a ich działacze zdobywali przy okazji doświadczenie przydatne później w inicjowanych przez siebie projektach. Tym oraz innym interesującym mieszańców wsi zagadnieniom poświęcone były także akcje informacyjne i edukacyjne realizowane z wieloma fundacjami i organizacjami pozarządowymi, jak: Fundacja Wspomagania Wsi, Europejski Fundusz Rozwoju Wsi Polskiej Fundacja Rozwoju Demokracji Lokalnej, Fundacja im. Stefana Batorego, Fundusz Współpracy, Akademia Rozwoju Edukacji, Fundacja Konrada Adenauera, Fundacja Programów Pomocy dla Rolnictwa, Agencja Restrukturyzacji i Modernizacji Rolnictwa, Polska Fundacja im. Roberta Schumana, Stowarzyszenie na rzecz Forum Inicjatyw Pozarządowych. Kontynowano je także po roku 2004.

Większość regionalnych inicjatyw jednak miała na celu informowanie oraz upowszechnianie wiedzy praktycznej przydatnej rolnikom oraz mieszkańcom wsi. Natomiast po wstąpieniu do UE coraz bardziej koncentrowano się na upowszechnianiu wiedzy o związanych z tym faktem możliwościach rozwoju obszarów wiejskich. Tematyka ta stopniowo wypełniała różne formy aktywności Krajowego Stowarzyszenia Sołtysów, a jednym z jej wiodących nurtów stała się odbudowa społeczeństwa obywatelskiego i aktywizacja mieszkańców sołectw.

Rzecznicy odnowy wsi

Jak rozwijać i unowocześniać wieś, zachowując to, co w niej najcenniejsze? Jak ją unowocześniać, tworząc na wsi miejsca pracy i warunki godnego życia. Jakie obowiązki i nowe funkcje w tych procesach należy wyznaczyć sołectwom i ich liderom? Te i podobne kwestie po 2004 roku należą do głównych wątków dyskusji inicjowanych przez Krajowe Stowarzyszenie Sołtysów. Podnoszone są zarówno podczas licheńskich debat z udziałem przedstawicieli środowisk wiejskich i administracji państwowej, w trakcie organizowanych w Senacie dorocznych spotkań z udziałem laureatów konkursu „Sołtys Roku”, podczas konferencji towarzyszących wystawom targowym, kameralnych szkoleń, warsztatów czy ważnych wydarzeń regionalnych z udziałem sołtysów. W tych kontekstach od kilkunastu lat na różne sposoby odmieniany jest termin „odnowa wsi”. Odnosi się on do różnorakich przedsięwzięć, zwykle inwestycyjnych, planowanych i realizowanych przy aktywnym udziale mieszkańców wsi. Wiążą się one zarówno z pomysłami na zmiany w najbliższym otoczeniu, jak również zaangażowaniem lokalnej społeczności w ich realizację.

– W tych działaniach najważniejszy jest kapitał społeczny – tłumaczył sołtysom w 2007 roku w Licheniu Ryszard Wilczyński, prekursor odnowy wsi na Opolszczyźnie. Odnowa wsi na Opolszczyźnie już miała wtedy prawie dziesięcioletnią tradycję. Realizowano ją w całym regionie jeszcze bez środków unijnych, motywując mieszkańców do działania niewielkimi grantami z budżetu województwa. Metoda ta znalazła naśladowców, najpierw w Dolnośląskiem, następnie w Wielkopolsce i wielu innych regionach.

W kręgach KSS zastanawiano się jednak, w jaki sposób uruchomić kapitał społeczny skumulowany w jak największej liczbie polskich sołectw. Przedstawiciele sołtysów w 2008 r. zainteresowali tą ideą ówczesny resort MSWiA, gdzie wypracowany został projekt ustawy o funduszu sołeckim. Przyjęta została w 2009 roku, a w 2010 roku połowa polskich gmin finansowała już sołeckie mikroinwestycje według nowych reguł.

Impuls rozwoju

Fundusz sołecki jawi się jako „pakiet startowy”, którym proces rozwoju wsi można oddolnie rozpocząć i rozwijać – wyjaśnia  w wydanym przez KSS wysokonakładowym poradniku o funduszach poseł Ryszard Wilczyński.

Ustanowienie funduszu spowodowało, że gminy zaczęły wyposażać tysiące polskich sołectw w środki finansowe, o których przeznaczeniu decydują sami mieszkańcy. Przy ich pomocy zrealizowano dotąd dziesiątki tysięcy drobnych inwestycji. Dysponowanie tymi pieniędzmi oznacza możliwość pomnożenia ich własną pracą, użyczonym sprzętem czy środkami sponsorów.

– Dzis fundusz sołecki wprowadziło w Polsce ponad 73% gmin – informuje prezes KSS Ireneusz Niewiarowski – na początku zadaniem stowarzyszenia była promocja funduszu i przekonywanie samorządowców, aby korzystali z tej szansy. To też pomoc dla lokalnych budżetów, bo część przekazanych sołectwom pieniędzy zwraca im państwo.

– Pamiętajmy, że odnowa wsi nigdy się nie kończy, bo świat wciąż się zmienia, a taka ewolucja nieraz trwa kilkanaście lat – przekonywał sołtysów w Licheniu Ryszard Wilczyński. 

Jakie w tym procesie zadania przyjęło KSS?

– Teraz koncentrujemy się na jakości działań. Upowszechniamy dobre praktyki pożytkowania funduszu sołeckiego – tłumaczy I. Niewiarowski. Chcemy, aby mieszkańcy dobrze gospodarowali tymi pieniędzmi, aby czuli się odpowiedzialni za to, jak są wydawane.

Z tymi oczekiwaniami łączy się przekonanie członków oraz działaczy KSS, że należy wzmocnić sołectwo, wyposażyć w narzędzia prawne pozwalające pożytkować energię jego mieszkańców.