Przesłanie prezydenta Lecha Wałęsy

Drugiego dnia posiedzenia Rady Krajowej w Europejskim Centrum Solidarności gościem sołtysów był laureat pokojowej Nagrody Nobla, b. przewodniczący „Solidarności”, prezydent Rzeczypospolitej Polskiej Lech Wałęsa.

Prezydent podziękował sołtysom za chęć spotkania i pamięć, choć jak powiedział „minęło już tyle lat”. Powiedział, że los tak urządził Polaków, że nakreślił przed nami dwa zadania. Jedno było związane z konsekwencjami II wojny światowej. Polegało na zakończeniu podziału Europy i świata, który hamował rozwój naszej cywilizacji. Postęp jaki został dokonany w tym okresie „…nie mieści się w poszczególnych państewkach, a system wtedy obowiązujący hamował rozwój gospodarczy i cywilizacyjny. Moje pokolenie otrzymało więc zadanie: usuńcie jak najwięcej przeszkód, które hamują rozwój cywilizacji. I to nam się udało. Zlikwidowaliśmy bloki ekonomiczne, polityczne, zlikwidowaliśmy granice i wiele innych podziałów ku zaskoczeniu świata udało się pokojowo usunąć. Za to, za ten wielki sukces wszyscy muszą nas doceniać i zauważać. Tylko żeby widzieć w tym sens, musimy w tym pokoleniu zacząć budowę czegoś nowego po minionym systemie, po epoce podziałów. W poprzednim systemie każde państwo miało własne rozwiązania. Widać to było szczególnie w Europie. Nawet religie i wiary były i nadal są różne. To wszystko powoduje, że – niejako z przymusu – trzeba budować większe struktury. Nasi przodkowie z osad budowali państwa. Do XX wieku jakoś to wytrzymywało. Teraz musimy budować coś większego. Dlatego pojawiają się pytania, na które – na spotkaniach takich jak zjazd sołtysów – trzeba szukać odpowiedzi. Pierwsze pytanie brzmi: jaki postawić fundament pod nową budowlę? Pojawiają się tutaj dwie koncepcje. Jedni chcą ten fundament budować tylko na wolności. Wszyscy ludzie na całym świecie, a szczególnie w Europie, jednakowo wolni mogą zakładać różne organizacje, jakie chcą. Do tego dokładają wolny rynek i prawo. Druga połowa odpowiada: nic nie zbudujecie. Populizm, demagogia, pieniądz, cwaniactwo prędzej czy później doprowadzi do zwarcia” – mówił b. prezydent RP i podkreślił, że trzeba postawić na inną koncepcję. „Wyciągnijcie wnioski z przeszłości, wyciągnijcie wnioski z waszych zwycięstw i zaproponujcie jako pierwszy punkt uzgodnione wartości, na których można budować, zaproponujcie takich 11 laickich przykazań. Gdyby to się naszemu pokoleniu udało ustalić, to byłby to nasz fundament europejski, a w przyszłości globalny. Gdybyśmy to zrobili, zrodziłoby się następne pytanie: a jaki system ekonomiczny? Na pewno nie komunistyczny, bo nigdzie na świeci nie sprawdził się. Nie ma państwa, gdzie komunizm by się sprawdził. Natomiast nie taki kapitalizm jaki dziś obowiązuje. Kapitalizm, który doprowadził do sytuacji, że 10% społeczności międzynarodowej ma większy majątek niż pozostałe 90%. To nie wytrzyma próby czasu. W dobie Internetu ktoś zapyta: skąd to macie. Trzeba to jakoś podzielić. Czeka nas prawdopodobnie rewolucja, podobna do październikowej, albo usiądziemy do stołu: ci co mają – z tymi co nie mają, aby się zastanowić co zrobić, żeby wszyscy mieli pożytek z tego majątku, a nie tylko nieliczni. Trzecim problemem, który czeka na rozwiązanie, jest: jak sobie poradzić z populizmem, demagogią, oszustwami polityków. Do końca XX wieku większą uwagę zwracaliśmy na Pana Boga, coś nas hamowało. Potem hamowali nas sąsiedzi, komunizm. I to nas w skali masowej trzymało. Dzisiaj tego się pozbyliśmy i dlatego jest coraz bardziej niebezpiecznie. To są problemy, które mnie nurtują. Chciałbym bowiem, żeby nie zniszczono naszego wielkiego zwycięstwa. Jak następne pokolenia nie zbudują czegoś nowego na naszym zwycięstwie, to mogą nas przeklinać. Będą pytać: po co oni zwyciężyli, po co rozbili ten układ, który jakoś tam trzymał. Były dwa systemy, które wzajemnie się pilnowały. Dziś ich nie ma. Czym to może się skończyć?” – pytał retorycznie prezydent i zachęcał do dyskusji o przyszłości Polski. „Mamy ogromne szanse na pokój, rozwój i dobrobyt, ale musimy poprawić prawie wszystkie struktury państwa. Głęboko wierzę, że obecne pokolenie Polaków jest w stanie wyprowadzić Polskę, Europę i świat na drogę rozwoju. Mamy bowiem dobre doświadczenia”. Na koniec prezydent Lech Wałęsa prosił sołtysów o włączenie się do wielkiej dyskusji dotyczącej przyszłości Polski, bo zrobią to inni.

Na zakończenie Rady Krajowej sołtysi wysłuchali wykładu Jakuba Kufla z ECS na temat wkładu „Solidarności”, działań opozycji w latach 80. ub. wieku, Okrągłego Stołu, kontraktowego Sejmu oraz Senatu w odzyskanie Wolności.

Z.I.